Słoiki,sowy i misiowa rodzinka
Witajcie.
Pisałam ostatnio o poszukiwaniach małych porcelanowych ptaszków na wieczka od słoików,które od razu przypadły mi do gustu.
Słoiczki wyprosiłam od mojej babci,bardzo podoba mi się ich kształt.
Tak więc ptaszków szukałam,szukałam i niestety nie znalazłam:(. Gdzieś tam przez ręce przeleciał mi się taki malutki,ale seledynowy,nie mój kolor uparłam się na białe i kropka.
I tak pewnego dnia zaglądając do małej galeryjki znalazłam dwie małe gipsowe sowy:)Może nie do końca jest to,to czego bym chciała,ale pewnie będą jeszcze inne słoiki i inne ptaszki:)
Efekt oceńcie sami....
Ja uważam że wyszły całkiem fajnie:)
A teraz o misiowej rodzince która znalazła swoje miejsce u Julki w pokoju.
Miśki także znalezione przypadkowo w niedużym sklepiku z "pierdołkami".
Zawładnęły moim sercem i musiałam je mieć.Czatuję jeszcze na większe okazy,ale niestety chwilowo wyszły:( Miśki czekają na swoje miejsce na razie na komodzie ,bo nie ma jeszcze półki na której mają zasiąść.
Spostrzegawczy pewnie dojrzeli że kolor ścian u Julki się zmienił,miał być miętowy a wyszedł bajeczny róż:)
Ach te kobietki.....
Układ mebli też się pozmieniał doszło biurko i krzesło,ale o tym kiedy indziej.
A tak na marginesie nie mogłyśmy się oprzeć z Julką i sezon pierniczkowy otwarłyśmy już w niedzielę:):):)
Pozdrawiam KUSIA:)











Komentarze
Prześlij komentarz